Wysłał setki wiadomości, setki nie odebranych wiadomości a mimo to nadal nie wiedział kiedy wyjeżdża. Bez zawahania wziął kluczyki od auta I wsiadł w nie jadąc jak najszybciej w stronę domu Alison. Gdy tylko znalazł się pod drzwiami zadzwonił kilka razy dzwonkiem, po kilku sekundach otworzyła je dziewczyna o ciemnych włosach. Uniósł brwi w górę przelatując ją wzrokiem.
- Jest Alison ? - zapytał z nadzieją że za nieznanej dziewczyny wyjdzie jego ukochana.
- Nie Wiesz? 10 minut temu wyjechała, pewnie teraz jest w trakcje drogi na lotnisko - chciała ciągnąć dalej ale Justin przerwał jej krótkim " dzięki " i wbiegł do samochodu, jadąc najszybciej jak się dało rozglądał się za sobą czy aby na pewno nie minął jej rodziców samochodu po drodze. Po kilkunastu minutach znalazł się na lotnisku. Wtedy właśnie próbował sobie przypomnieć gdzie ona miała wyjechać, wyprowadzić się. Nie było to dla niego ważne. W oddali zobaczył blondynkę, natychmiastowo wyjął z kieszeni swojego białego iPhona pisząc do niej sms " odwróć się, ten ostatni raz ... " napisał z nadzieją, po chwili Alison odwróciła głowę a tył, ich spojrzenia się spotkały, po chwili jej wzrok zwrócił się do na jej tatę który przyglądał się raz jej raz mu. Dziewczyna postawiła swoją walizkę podbiegając do Justina, Wtulając się w niego najmocniej jak mogła przymknęła oczy. On chciał By ta chwila trwała już wiecznie. Nie Chciał tracić po raz kolejny w życiu dziewczyny którą kocha.
- Nie wyjeżdżaj - wyszeptał w jej włosy ale mimo to ona to usłyszała, nigdy nie chciała go stracić a przez jej ojca właśnie to się działo.
- Alison, Natychmiast do mnie !- krzyknął jej tata przez połowę lotniska, ona wzdryła się spoglądając na Justina. Odsunęła się krok do tyłu lecz po chwili ponownie się do niego przysunęła wpijając się w jego ciepłe usta, zrobiła to tak by zapamiętał to na zawsze.
- Kocham Cię, Pamiętaj .. - wyszeptał patrząc w jej załzawione włosy. (...)
Wszedł jak do siebie do mieszkania jego rodziców
- Cześć mamo, cześć tato - powiedział wchodząc do pokoju gdzie zobaczył pewnego męszczyznę
- I Dzień dobry - powiedział bez żadnych emocji.
- Justin, Dobrze że jesteś, właśnie o tobie rozmawialiśmy, mógł byś coś zaśpiewać ?- poprosiła mama na co chłopak uniósł brwi w górę
- A na jaką potrzebę ? - zapytał zdziwiony, wiedział co kompinuje jego mama.
- Jutro jedziesz podpisać kontrakt i nagrać swoją pierwszą piosenkę, po jutrze teledysk, wszystko musi się dziać jak najszybciej - powiedział starszy pan, Justin stał w drzwiach nie wiedząc o czym mowa. W Pewnej chwili w telewizji usłyszał coś o wypadku samolotu do Miami. Od razu rzucił się na pilota podgłaśniając
" Samolot który wylądował 30 minut temu właśnie zderzył się z samolotem z na przeciwka. 5 osób rannych, Z Przykrością Stwierdzamy że Reszta Osób Zginęła "
- Justin, Wszystko w porządku ? - zapytała mama Justina siadając obok niego. Wyciągnął natychmiastowo swój telefon który na marne był rozładowany. Co jeszcze gorszego mogło go dziś spotkać.
- Daj mi telefon - powiedział nie patrząc na nią. Nowy menadżer Justina patrzył na niego z zdziwioną miną tak samo jak jego mama i tata.
- po co ci mój telefon ? - zapytała, nie wiedziała nic o wyjeździ Alison.
- Daj ten pieprzony telefon ! - wrzasnął prawie na cały dom a po jego policzku zleciała łza, gdy jego tata dał mu telefon on natychmiastowo wykręcił numer Alison. Czekał kilka sygnałów ale nic to nie dało, zadzwonił drugi i trzeci ale nadal nikt nie odebrał. napisał chyba z 5 sms na raz.
- Justin co się dzieje ? - zapytała jego mama łapiąc go za dłoń.
- Alison leciała tym samolotem rozumiesz? - syknął w jej twarz dzwonią po raz kolejny.
- Halo - odezwała się zapłakana Alison.
- Alison .. - powiedział sam do siebie.
- Justin, Już słyszałeś ? .. - zapytała przez łzy
- Wszystko Jest W Porządku ? Wylądowałaś prawda ? - powiedział z zdrżącym głosem.
- Nie , Nadal Próbujemy, Jest Dziura W Samolocie ... Moja mama ,, ona - nagle coś przerwało.
kilka tygodni później
Dzień jak co dzień. może jednak nie taki sam. Alison po stracie mamy siedziała dniami i nocami w domu ale mimo to Justin był przy niej cały czas. Pomijając czas gdy miał wywiady, zdjęcia i głupie nagrywanie coraz to nowszych piosenek. Zastanawiał się jak w kilka tygodni jego świat się zmienił. Kochało go miliony dziewczyn których nawet nie znał. Miliony znajomych na faceboku i twtter'rze.
- Alison, Przejdziemy się dziś do kina ?- zapytał. Od kilku tygodni dziewczyna mieszkała z nim w jego domu. Jej tata również się załamał przez co wyjechał na krótkie wakacie.
- Tak, Jasne - uśmiechnęła się pierwszy raz od dłuższego czasu
_________
PISZE CORAZ GOŻEJ
i o tym wiem ...
Jeśli czytasz to prosze cie skometuuj chce wiedziec czy mam po co to dalej pisac